50 ROCZNICA
ZDOBYCIA IMIENIA SZARYCH SZEREGÓW
PRZEZ HUFIEC ZHP WARSZAWA-MOKOTÓW
1 9 6 7 — 2 0 1 7
hm. Maria Wałęza
„Prześladuje” mnie Bohater
Wzorzec osobowy, wychowanie przez wzorce zawsze uważałam za najbardziej efektywne i przemawiające do młodego człowieka, wprost. Dlatego, od momentu, w którym znalazłam się w harcerstwie (byłam na II roku studiów), to było dla mnie najważniejsze.
Nie mogę opisać kampanii „Bohater” i lat, w których Hufiec przyjmował imię Szarych Szeregów, bo znalazłam się w nim dopiero w 1971 roku i wtedy też poczułam „tchnienie” Bohatera. Był On obecny nie tylko na Sztandarze uszytym przez harcerzy, był On w ludziach, to się czuło. Był też, od kiedy pamiętam, sprawą najważniejszą dla tego Hufca. Przy komendzie Hufca przez wiele lat (do 1996 roku) działał „Zespół Bohater”, którego wieloletnim komendantem i duchowym Wodzem był Druh hm Jerzy Kazimierczuk. On dbał o to, aby te wzorce, które w 1967 roku wybraliśmy sobie, były w nas, byśmy szaroszeregowe idee umieli przekazywać sobie wzajemnie i innym, byśmy je rozumieli i kierowali się nimi we własnym, także pozaharcerskim życiu. Druh Jerzy był też inicjatorem utworzenia w Hufcu Izby Pamięci, do której gromadził eksponaty i dokumenty. Izba ta funkcjonuje w Hufcu do chwili obecnej. W różnych okresach minionego trzydziestolecia można było się tam nauczyć tej prawdziwej historii, o której nie pisały podręczniki, ani prasa. Tam też można było spotkać się z ludźmi, którzy zapisywali karty tej historii.
Kolejne myśli programowe związane z Bohaterem obecne były, począwszy od kampanii Bohater, we wszystkich programach Hufca, aż do dzisiaj. Raz były bardziej wyraźne, raz mniej, ale zawsze były.
Symbolem, który urzeczywistnił naszego Bohatera był Sztandar Hufca uszyty przez harcerzy i plakietka Hufca, którą na rękawie munduru nosi każdy harcerz tego Hufca, o ile wcześniej wypełni wymagania regulaminu i zdobędzie ją. Są trzy regulaminy zdobywania plakietki, zgodne z poziomem: zucha, harcerza i harcerza starszego.
Od 1968 roku obchodzone są kolejne rocznice przyjęcia imienia. Odbywają się one w okolicy rocznicy powstania Szarych Szeregów (pod koniec września). Początkowo obchodzone były na Warszawiance, później lokalizacje i pomysły na obchodzenie tych rocznic zmieniały się. Mnie utkwiło w pamięci to najbardziej chyba niezwykłe święto z 1981 roku, które obchodziliśmy w Rogoźnicy. W 42 rocznicę powstania Szarych Szeregów na terenie byłego obozu zagłady odsłaniano tablicę poświęconą Naczelnikowi Szarych Szeregów hm. Florianowi Marciniakowi. Nie mogło na tej uroczystości zabraknąć Hufca, który jako pierwszy w Polsce przyjął to imię.
Stałym elementem obchodów Święta Hufca jest capstrzyk instruktorski, który odbywał się wieczorem w przeddzień Święta (obecnie 27 września) na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Od kiedy byłam w tym Hufcu, co roku stawałam w Kwaterze „Białych Krzyży”, żeby w wyciszeniu i obecności Tych tak nam bliskich, chociaż fizycznie nieobecnych, zrobić swój roczny „harcerski rachunek sumienia”. I te capstrzyki prowadzone w ciszy, pozwalające każdemu według własnego stylu przeżyć tę chwilę, były dla mnie najwspanialsze. Stawałam w obliczu tych Wspaniałych Ludzi i zastanawiałam się, co ja mogę zrobić, żeby Oni mogli się dziś uśmiechnąć?
Pamiętam też taki capstrzyk, na którym było nas tylko kilka osób. Było mi wtedy bardzo przykro i pomyślałam sobie — mamy wreszcie, po tylu latach, tę upragnioną wolność, o którą Oni walczyli, i za którą oddali życie, przyszła tak późno po 5 latach okupacji i 44 latach niewoli, innej trochę, ale niewoli, a nas tu nie ma, nie chcemy się cieszyć razem z Nimi, z tej wolności, bo Oni na pewno się cieszą.
Był też taki, w 30-tą rocznicę przyjęcia imienia, na którym zabrakło Sztandaru Hufca. Zaskoczyli za to uczestników organizatorzy tego capstrzyku zmianą trasy przemarszu. Nie wracaliśmy aleją główną, ale, przeszliśmy do grobu Zygmunta Kaczyńskiego „Wesołego”.
Jednym z elementów mobilizujących instruktorów do bycia „kimś” nie tylko w Hufcu, było wprowadzone w 1973 roku odznaczenie instruktorskie nazwane „Kotwicą Instruktorską” i przyznawane najpierw przez komendę Hufca i Zespół Bohater, a od 1980 roku przez Kapitułę. Kotwicę Instruktorską — czarny znak Polski Walczącej na srebrnym owalu, instruktorzy, którym została nadana noszą na plakietce Hufca.
Bardzo ważnym elementem pracy z Bohaterem jest rajd „Akcja Arsenał”, który w kolejnych latach przeistaczał się z kameralnej kilkugodzinnej gry przygotowywanej przez kilka jednostek Hufca w ogólnopolską trzydniową (w latach osiemdziesiątych — gigantyczną) imprezę organizowaną przez wszystkie hufcowe drużyny.
W kolejnych rajdach Arsenał realizowaliśmy nasze pomysły na Dziś — Jutro — Pojutrze. Ta magia szaroszeregowego programu, oczarowuje nas do dziś. Jej magiczność polega na tym, że po niemal 80 latach od powstania programu jest on nadal aktualny. Bo każde pokolenie ma swoje „dziś” i będzie miało swoje „jutro” i „pojutrze”, a te „jutra”„ i „pojutrza” są ogniwami łańcucha, które kolejne pokolenia łączą i są przekaźnikiem marzeń jednych i realiów następnych. Ta uniwersalność pozwala nam dziś według tej samej myśli tworzyć program dla nas. Ta uniwersalność pozwala nam przedstawić ten program w sposób zrozumiały dla naszego i późniejszych pokoleń harcerek i harcerzy. Tę uniwersalność można prześledzić na programach kolejnych rajdów, w których oprócz przeszłości znajdowała się myśl poświęcona teraźniejszości i przyszłości. Myślę, że najważniejsze w pracy Hufca jest to, iż potrafił wykorzystać magię programu i przez to przekazać szaroszeregowe idee na cały „polski harcerski świat”. A to wszystko za sprawą komendantów, instruktorów i zespołów instruktorskich i kampanii Bohater. W latach 70-tych i 80-tych pałeczkę lidera i niekwestionowanego autorytetu w tej dziedzinie dzierżył Druh hm. Jerzy Kazimierczuk. To dzięki Jego zaradności i pomysłowości „wyszliśmy” z Naszym Bohaterem „w Polskę” i powstała „szaroszeregowa rodzina arsenałowych drużyn”. To dzięki Niemu i pamięci o Nim, ten rajd trwa do dziś. Mimo różnych „zakrętów historii” odbywa się od 47 lat w końcu marca.
Bardzo ważnym elementem wszystkich rajdów były „spotkania instruktorskie”. W różnych okresach historii rajdów były one różne. W latach 70-tych i 80-tych — to spotkania z Żołnierzami Szarych Szeregów, uczestnikami akcji zbrojnych Szarych Szeregów, to kominki, gawędy, spotkania problemowe, dyskusje dotyczące historii i teraźniejszości, to także konferencje instruktorskie wypracowujące materiały na kolejne Zjazdy Związku. Obchodzi nas to, co dzieje się w Harcerstwie i w Kraju. Spotkania organizowane przez Instruktorów z ruchu „ Zrozumieć Polskę” dotyczyły współczesnych problemów Kraju i naszego udziału w przemianach, jakie zachodziły i zachodzą w Polsce w ostatnich latach. Czy rzeczywiście chcemy, czy jesteśmy czynnymi uczestnikami tych przemian, czy tylko biernymi obserwatorami i krytykantami? Czy stać nas (poprzez naszą pracę, naukę, działalność społeczną) na podjęcie walki o coś — nie przeciwko czemuś?
1998 r.